Witam serdecznie, stawiam tu dziś pierwsze kroki i od razu troszkę się wytłumaczę, mój czarny kot to właściwie okazał się kotką. Ktoś w zeszłym roku podrzucił takie czarne maleństwo do sąsiadów.
Sąsiad przyniósł do mnie z zapytaniem, czy wezmę bo u nich w domu alergicy.
I tak sobie zamieszkaliśmy razem ( mam też czarnego psa), i będziemy pisywać, bo moja kotka bardzo lubi przesiadywać na klawiaturce laptopika, przy okazji wciskając tysiące przycisków jednocześnie i komplikując życie swojej pani:-) Troszkę dziś czuję się onieśmielona, takie piekne blogi podczytuje i takie wasze cudeńka ogladam...
Sama od jakiegos czasu również tworzę ( tzn, próbuję stworzyć) różne decoupagowe atrakcje dla mojego małego królestwa:-), lubie też wszystkie babciowe starocie i garty, w które próbuje tchnąć nowe życie...zobaczymy jak to wyjdzie i na pewno pokaże moje prace.
A na razie moja kotka Czarna i pierwsza praca: