28.09.2016

wrzesień ma się dobrze

w ogrodzie, pod warunkiem, że co i raz się podleje rzeczony ogród. 
Niestety pod lasem trochę za mało i wiele roślin jednorocznych skapitulowało.
Te róże rosną przed domem, tu mają sporo cienia i więcej wilgoci.
Mają się dobrze :-)

Dalie karłowe w tym roku świeże nabytki.




Piesior znajdujący zabawę we wszystkim w czym można, np. w jabłku, trochę się je ugryzło, trochę poturlało..:-)
Z nudów, gdy wieczorem został sam na podwórku zgryzł ławkę, a właściwie siedzisko wypełnione gąbką i jakimś czepiającym się materiałem. Oj ciężko go było wyciągnąć z chodnika i trawy.


Jakiś czas temu zapisałam się na "podaj dalej" u Mrumuru. Otrzymałam wykonane przez Magdę etui na chusteczki i zakładkę - kwiat. Mój zestawik to ten w brązach. Zdjęcie pożyczyłam z bloga Magdy, bo znowu zapomniałam obfotografować, a mam teraz chwilkę żeby coś skrobnąć, a boję się ruszyć, bo każdy szelest może być oznaką końca wolnej chwilki :-)
Zgodnie z zasadami zabawy zapraszam  dwie pierwsze chętne ( chęć wyrażamy w komentarzu pod postem), aktywnie prowadzące bloga osoby, które wyrażą chęć przygarnięcia ode mnie upominku otrzymają go w ciągu roku i potem Uzobowiązane są ogłosić zabawę u siebie.

Zasady zabawy Podaj Dalej
1.Trzeba posiadać bloga
2.Pierwsze dwie  osoby, które pozostawią komentarz i wyrażą chęć udziału w zabawie, otrzymają ode mnie mały ręcznie wykonany upominek [upominek trzeba wysłać w ciągu 365 dni]
3.Osoba, która otrzyma upominek, organizuje taką zabawę na swoim blogu i wysyła upominki następnym dwum osobom.
Nadal mam też dwa miejsca z tej "podaj dalej" od Dusi.
Zasady te same. 
Zasady zabawy Podaj Dalej
1.Trzeba posiadać bloga
2.Pierwsze trzy  osoby, które pozostawią komentarz i wyrażą chęć udziału w zabawie, otrzymają ode mnie mały ręcznie wykonany upominek [upominek trzeba wysłać w ciągu 365 dni]
3.Osoba, która otrzyma upominek, organizuje taką zabawę na swoim blogu i wysyła upominki następnym trzem osobom.

Zapraszam :-)

23.09.2016

O tym jak Dusia spełnia dziecięce marzenia...

Witajcie, ten post miał się ukazać chyba z miesiąc temu. Jednak chcieć, a móc to jest różnica.
Jak to zwykle bywa coś w między czasie wyskakuje, ostatnio całkowite zakatarzenie dzieci i męża. U Kostka przy okazji dwie czwórki. Opłakane i wycierpiane. Co będzie jak będą przebijać się trójki, które ponoć są najbardziej bolesne i męczące.
Już współczuję Młodemu i trochę sobie tego czasu. Oj jak mnie dobija jak mi koleżanka mówi, że u jej synka to się zorientowała jak stuknęła łyżeczką, że dziecko ma nowe ząbki. To czemu ten mój brzdąc musi się tak nacierpieć? Mam nadzieję, że może rekompensata będzie w mocnej kości i jak dziadek będzie miał swoje zęby z 60-tką na karku.
Powracając do tematu przewodniego.  Jakiś czas temu zgadłam poprawną odpowiedź w konkursie ogrodowym u Dusi. Dusia co jakiś czas zadaje takie pytania, i ten kto pierwszy odgadnie na prawdę ma się z czego cieszyć.
Do mnie przyleciała właśnie niespodzianka. Śliczny Śpioszek dla Kostka, koteczek dla Kornelki i grzybki zawieszki dla mnie. Tylko otworzyłam paczkę, to był pisk radości młodej i oczywiście zagarnęła całą zawartość. Na drugi dzień już się trochę z nami podzieliła tzn. dała nam po grzybku:-)

Dusiu bardzo, bardzo Ci dziękuję za wspaniałą niespodziankę w postaci Twoich przecudnych prac rękodzielniczych!
Dziękuję:-))) za tę wielką radość! :-)
Tym bardziej że wiosną od Dusi otrzymałam wspaniały upominek w ramach blogowej zabawy, która poniekąd czeka na kontynuację,ale chętnych jak na razie brak.

                                                                 Szarłat trójbarwny.
                                                                         Wilec.
A tu nasz piesior na swoim materacyku, oczywiście w towarzystwie :-)


Kanapeczki z dżemem z gorzkich pomarańczy, który sprezentowała mi Krysia, podczas naszego spotkania w realu :-) Pysznie smakuje na świeżym chlebku z masełkiem:-)

Miłego pierwszego jesiennego weekendu! :-)


7.09.2016

Zostaje po staremu.

Hej,
Usunęłam posty o tej nazbyt osobistej treści i blog przywrócona z prywatnego na publiczny. Tak będzie lepiej.
Śliniak zaklimatyzowal się bez większych ekscesow;-)

Z Miskiem naszym starym kaukazem są kumplami. Obyło się bez stresu. Teraz Śliniak już nie chce spać w domu pod łóżkiem, woli spędzać nocny czas na podwórku z Miskiem, a odsypiac od rana do poludnia. Wtedy oczywiście melduję się pod łóżko bo nikt mu tam nie przeszkadza:-)
Powyżej pobiera sobie chłodząca kąpiel po spacerze.

Nasturcje.

Szarłat trojbarwny. Jest coraz ładniejszy.

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...